Powroty są bolesne szczególnie do pracy tej samej.



Wróciłam do domu przed świętami czasem wesołym, a  dla mnie nie bardzo miłym.
Chodzę do lekarza i robię badania no niestety nie jest dobrze. Dostaję leki i biorę je według zaleceń lekarza.
Zaczynam się rozglądać za prezentami świątecznymi dla najbliższych mam małe fundusze więc będą, to symboliczne upominki.
Ponieważ na Mikołaja nic nie kupiłam więc  na Gwiazdkę małe prezenciki dla najbliższych.



 Liczy sie gest a nie ilość. Siedzę w domu i pracuje powoli w dawnej firmie - dziale handlowym.

Święta przeleciały prezenty rozdane i sylwester przeleciał. Po nowym roku ide do pracy. W sumie to się nie cieszę, bo idę do starej pracy, wszystko znam dobre i złe...
Natomiast gdzieś trzeba zarabiać pieniądze na utrzymanie rodziny. Znani są ludzie tylko szef nowy.
Pracuje trochę w biurze i terenie odwiedzając klientów. Na każdy wyjazd biorę ze sobą wzory i planuje każy detal. Umawiam się z klientami kiedy ich odwiedzę, co chcą zobaczyć z nowych kolekcji, czego potrzebują. Każdy dzień trasy zawiera liczbę klientów do odwiedzenia i gdzie nocuje.
Spokojnie biegnie czas w pracy do pewnego momentu. Pojawia się nowa pupilka szefa, a ja jej nie przypadam do gustu...a za tym idzie niechęć szefa do mojej osoby.
Staram się i widać, to po moich wynikach oraz sukcesach. Jednak szef nie lubi mnie i ciągle doszukuje się w mojej pracy błędów o tym innym razem...
Miłego dnia Mona

Komentarze

Popularne posty